Świętujemy 10 lecie - krótka historia cz. 1

Świętujemy 10 lecie - krótka historia cz. 1

2011 rok -

równo 10 lat temu zaczęła się moja przygoda z tworzeniem biżuterii, ponieważ miałam za sobą długie lata pracy z maszyną do szycia to biżuteria, która wtedy powstawała w mojej pracowni była głównie szyta ręcznie i od samego początku przewijał się motyw kwiatowy. Udało mi się wtedy nawiązać współpracę z dwoma sklepami w centrum Warszawy, gdzie można było kupić moje prace. Powstawało wiele niekiedy pojedynczych modeli wyłącznie naszyjników, a każdy miał swoją nazwę. Wybrałam dla Was 4 modele mojej szytej w 2011 roku biżuterii. Lea była tym projektem, który sprzedawałam przez kilka następnych lat, szyjąc setki różyczek w wielu kombinacjach kolorystycznych. Od samego początku zależało mi na bardzo dobrych zdjęciach mojej biżuterii i dzięki zdjęciom wówczas fotografa amatora Jacka Popko, mogę Wam teraz pokazać te prace.

Mia naszyjnik

2012 rok –

Zainteresowanie szytą biżuterią rosło, a ja wymyślałam nowe modele. Wiosnę przywitała cała kolekcja naszyjników Maja. Szyłam je z przepięknego w kolorach atłasu. Uwielbiałam ten projekt do tego stopnia, że ostatni naszyjnik wystawiłam na sprzedaż po wielu latach, tak nie mogłam się z nim rozstać. Latem powstał model nazwany przeze mnie Anabella. Był to strzał w dziesiątkę bo spodobała się wielu z Was. Powstało 133 naszyjników i robiłam je przez kolejne 5 lat zmieniając ich wygląd jak zmieniała się moda. Dwa kolejne modele z tego okresu to Konstancja - szyte kwiatki z ceramiką i przepiękna Kornelia uszyta z tkaniny wełnianej. Te przepiękne tkaniny dostawałam od zaprzyjaźnionej marki Beata Cupriak .W tym właśnie roku zachwycił mnie również Sutasz i zimą zrobiłam kilka małych projektów. Na zdjęciu wykonana dla mnie samej granatowa bransoletka.

Naszyjnik Maja

Anabella naszyjnik

Kornelia naszyjnik

2013 rok –bransoletki z kamieni !

Spędzałam wtedy mnóstwo czasu w hurtowniach na wyszukiwaniu ciekawych kamieni. Były bardzo modne, noszone po kilka na raz, robiłam więc ich wtedy bardzo dużo. Kamienie pojawiły się też w moich naszyjnikach. Na Facebooku już od jakiego czasu istniał fanpage mojej firmy, który zaczynał zrzeszać coraz więcej fanów. Na wiosnę powstała pierwsza sesja zdjęciowa, w końcu mogłam pokazać w internecie jak prezentuje się moja biżuteria. W przyszłości było jeszcze wiele sesji, ale chyba ta stała się moją ulubioną. Zdjęcia wykonał Jacek Popko, a modelką była koleżanka mojej córki. Druga sesja zdjęciowa była pod koniec roku. Po raz pierwszy pokazałam moje robione do dziś plecione bransoletki z koralikami Toho. Ubrania dla naszej modelki dla tych sesji zostały wypożyczone z pracowni Beata Cupriak. Zapraszam do oglądania. Ja też „pozuję” z moimi bransoletkami na wakacjach.

iwona piecuch

Produkt dodany do listy życzeń
Produkt dodany do porównania.